E-papierosy wzbudzają ogromne kontrowersje – z jednej strony są postrzegane jako bezpieczna alternatywa dla zwykłych papierosów, a z drugiej, jako zachęta do palenia dla młodych osób.
Czy e-papierosy są bezpieczniejsze od zwykłych papierosów?

W tym artykule przedstawimy całą prawdę o tym produkcie i o doświadczeniach z e-papierosami, które pochodzą z innych krajów.

Niebezpieczna moda
Niestety, ale w Polsce brakuje odpowiednich przepisów, które zabraniałyby kupowania tego produktu przez nieletnich. Okazuje się, że e-papierosy są kupowane przez osoby nieletnie (nawet gimnazjalistów), mimo tego, że zawierają silnie uzależniającą nikotynę. W wielu krajach na świecie sprzedaż e-papierosów jest nielegalna - dotyczy to między innymi:

  • Australii
  • Brazylii
  • Danii (nie można sprzedawać wkładów)
  • Finlandii
  • Kanadzie

Władze Kanady zabroniły jakiejkolwiek działalności związanej z e-papierosami i nie wydają pozwoleń dla firm, które zajmując się ich sprzedażą. Niektóre kraje dążą do zarejestrowania tych urządzeń jako lek, ponieważ nikotyna jest substancją bardzo silnie działającą.
W Polsce zlekceważono niebezpieczeństwo towarzyszące paleniu e-papierosów i dlatego, można spotkać młode osoby, które wymieniają się wiedzą na temat liquidów. To bardzo groźne - stosowanie e-papierosów może być pierwszym krokiem do uzależnienia od zwykłych papierosów czy marihuany, bo e-papierosy to nic innego, jak jedna z pierwszych form używek.

Jakie są plusy?
E-papierosy mają sporo plusów dla osób, które chcą zmienić formę przyjmowania nikotyny na nieco bezpieczniejszą. Ponieważ podczas „palenia” nie dochodzi do wytwarzania dymu, użytkownik unika wciągania do płuc tysięcy niebezpiecznych substancji, towarzyszących spalaniu tytoniu. Pozwalają one walczyć z odruchami palacza, których nie da się opanować przez długi czas po zaprzestaniu tradycyjnego palenia.
E-papierosy są tańsze w użytkowaniu niż zwykłe papierosy, jednak w sklepach pojawia się wiele podróbek takich urządzeń, a tanie liquidy zawierają podejrzane substancje.

Warto wspomnieć o tym, że kilkadziesiąt lat temu zwykłe papierosy były także reklamowane jako niegroźny sposób na poprawienie samopoczucia, a informacje na temat ich szkodliwości pojawiły się dopiero wtedy, gdy ludzie się od nich uzależnili.
Badania na temat e-papierosów wykazują, że mogą one zawierać arsen i inne rakotwórcze substancje, ponieważ nikt nie kontroluje tego, jaki jest skład płynów do uzupełniania e-papierosów. Co więcej, doszło już do przypadków śmierci po wypiciu liquidu, co nie dziwi, gdy weźmiemy pod uwagę to, jak groźną substancją jest nikotyna.

Liczy się kultura
Na całym świecie panuje zakaz palenia e-papierosów w miejscach publicznych, jednak nie dotyczy to Polski. Z tego powodu, można bez problemów palić e-papierosa na przystanku czy w restauracji. Na szczęście dla osób, które nie tolerują takich wynalazków, zakaz palenia obowiązuje w:

  • niektórych komunikacjach miejskich (jeśli Urząd Miasta wyda odpowiednie rozporządzenie). E-papieros jest traktowany na równi ze zwykłym papierosem między innymi w Warszawie.
  • sklepach, restauracjach czy barach, jeśli właściciel umieści odpowiednią informację.

Zakazu e-palenia nie ma na przykład w pociągach, ale w nich osoby, które palą we wspólnym wagonie, są zwykle proszone o wyjście na korytarz. Warto pamiętać o tym, ze zasady kultury obowiązują i jest wiele sytuacji, w których nie wypada oddawać się swojemu nikotynowemu uzależnieniu. Podsumowując - każda forma palenia jest szkodliwa, natomiast e-papierosy są na tyle słabo poznane, że nie można z czystym sumieniem stwierdzić, że nie szkodzą.

Zobacz także