Gdy tak się stało, w ich domu zostało mnóstwo niepotrzebnego sprzętu i ubrań, których nie wykorzystują.
Są też osoby, które więcej czasu spędzają na oglądaniu najnowszych kolekcji sprzętu, zamiast po prostu biegać. Jeszcze kilka lat temu, do biegania wystarczyły zwykłe adidasy i tani zegarek ze stoperem.
Z tego tekstu dowiesz się, które akcesoria do biegania nie są potrzebne, jeśli nie jesteś profesjonalistą.
GPS – częściej przeszkadza, niż pomaga w bieganiu. Niezależnie, czy śledzisz swoje położenie na smartfonie, czy na zegarku, często będziesz rezygnował z treningów, bo nie będziesz miał naładowanej baterii lub urządzenie nie będzie chciało złapać sygnału. Bieganie z GPS sprawia, że nastawiasz się na wyniki, nie na przyjemność z pokonywania trasy.
Drogie buty – do rekreacyjnego biegania nie potrzebujesz najnowszych modeli butów, wyposażonych w nowoczesne systemy amortyzacji. Początkowo sprawdzą się każde buty, nawet te tanie. Sprzęt, który pozwala zwiększyć Ci osiągi nie jest potrzebny tak długo, dopóki nie zaczniesz startować w zawodach.
Pulsometr – media wmawiają nam, że bez tego urządzenia nie jesteś w stanie prowadzić poprawnego treningu. Precyzyjne wskazania z pulsometru nie są Ci potrzebne, jeśli biegasz jedynie dla przyjemności i potrafisz odczytać proste sygnały swojego organizmu.
Odżywki i napoje izotoniczne, systemy nawadniania – jeśli nie biegasz maratonów, możesz spokojnie obyć się bez zaawansowanego systemu nawadniania, a nawet bez butelki wody. Dystans kilku kilometrów spokojnie przebiegniesz bez picia.
Skarpety uciskowe – kolorowe skarpety sięgające pod kolano to jeden ze znaków rozpoznawczych biegaczy, którzy biegają na średnich dystansach. Warto je założyć wtedy, gdy regularnie startujemy w zawodach, natomiast amatorom nie dadzą one praktycznie żadnych korzyści.
~Szalony Chemik, (IP: *.*.211.113)
Właściwie to się zgadzam z pewnym ale ;) biegając po górach nie polecam robić tego w tenisówkach chyba że ktoś bardzo chce się pozbyć paznokci ewentualnie zębów ;) to samo w temacie bukłaka - przy wyższych temperaturach w górach na trasy powiedzmy 20 km raczej się przyda :) GPS ma każdy smartfon a z łapania zasięgu nie robiłbym dramatu :) ciekawiej się biega realizując jakiś plan, nawet dla samego siebie :)